|
Indyjska podróż do wnętrza
świata.
Tu nie chodzi o kolorowe foldery, o
bajeczne obrazeczki z katalogów biur podróży. Tą podróż można odbyć
nie opuszczając pokoju. Nie potrzeba do niej nowoczesnych mediów
komunikacyjnych ani cudów techniki. Planować wyjazdu nad mapami
Indii też nie
potrzeba.
Wyruszasz
właśnie wtedy gdy najbardziej nie masz ochoty na podróż.
Gdy nie masz ochoty już na nic. Gdy przestaje interesować cię, nie
tylko to co zdarza się w dalekich, egzotycznych krainach, ale dość
masz nawet tego, co dotyczy zdarzeń twego własnego, najbliższego
życia. Dość masz tych zdarzeń. Nie zgadzasz się na nie. Najchętniej
wyłbyś lub wysiadł z tego autobusu, bo zaczynasz się bać następnego
przystanku.
Oto właśnie wyruszyłeś w
podróż.
Może jeszcze sam/a o tym nie wiesz. Może
wbrew swej woli. Z ciebie też się będą za to śmiali, no może trochę,
tak na początek. Ale masz do tej podróży prawo i nie daj go sobie
odebrać.
No więc kiedy wszystko dokoła jest już bez
sensu i szare, szwankuje i boli, długo jeszcze starasz się i
wysilasz. Rezultaty są odwrotne do wysiłków a ty brniesz dalej i
brniesz. Grasz przecież fair, tylko nie wiesz o co i po co
jeszcze.
Najciemniej jest przed
świtem.
Uważaj to pora zwidów i duchów.
Posypane proszkiem, okadzone dymem upiory zmaterializują się i na
zawsze zostaną z tobą. Podróżny, co dał się zwieść łatwym drogom nie
skończy swej podróży u celu.
Nie jest ci lekko. I kiedy się w
końcu przestajesz wysilać, zgadzasz się przegrać, bo wygranej nie
potrafisz sobie wyobrazić, rozluźniasz się i odpuszczasz – wtedy się
budzisz.
I już tam przybyłeś.
Jesteś na
miejscu.
Odkrywasz nowy ląd. Stawiasz
pierwszy raz stopę. Teraz ją widzisz. Wyciągasz rękę. Jest twoja.
Patrzysz oczami i widzisz. Jesteś właścicielem swoich myśli w twojej
własnej głowie
.
Jesteś właścicielem
świata.
Jeszcze nie wszystko wokół ciebie
jest takie jak chcesz, ale wiesz, że to tylko chwil parę i się
poukłada. Po niedługim czasie mało rzeczy zostaje tak, jak było
dawniej, ale ty ze zdziwieniem odkrywasz, że w nowym miejscu jest
lepiej. Opuściłeś stare miejsce, dawnego siebie, jesteś już inny i
wszystko jest inaczej. Jesteś tam gdzie chcesz i taki jak chcesz.
Może widzisz wciąż ten sam pokój, te same sprzęty, ale inaczej.
Przybyłeś do siebie. Nareszcie.
Co to
było ?
Czasem to dni, czasem miesiące, może
nawet lata, nim uświadomisz sobie jaki kawał przebyłeś. Możesz
doszukiwać się inspiracji, jak chcesz i źródeł, gdzie chcesz. Nikt
nie ma na nie wyłączności. To co masz w swoim wnętrzu jest twoje. I
tylko to istnieje.
Odbyłeś
podróż do wnętrza
świata.
Przybyłeś na
miejsce.
Ty jesteś światem.
Zmieniły się
polskie realia, zmieniliśmy się my. Coś co kiedyś uważano za sprawę
mody lub fanaberii bogatych społeczeństw zachodu dano doświadczyć i
nam. Wysiadka nerwów, zero woli walki i poczucia sensu, pustka
posiadania, pustka bycia. Dawniej zwalilibyśmy na system, na innych.
Dziś to bardziej indywidualny problem. W niektórych środowiskach
nawet wstydliwy. Można szukać pomocy u psychologa, w konfesjonale, w
zapomnianej już, wewnętrznej emigracji lub odwrotnie.
Chwilowo.
Nie jesteśmy
pierwsi.
Co odkryło dla siebie pokolenie
Ameryki lat sześćdziesiątych w indyjskiej filozofii ? Jak to się
stało że medytacja i joga weszły na trwale do metod wglądu w siebie
ludzi należących do kultury zachodu? Czy to przypadek że hipisi
kontestując dobrobyt zachłysnęli się Indiami? Czy Ravi Shankar był
ślepą uliczką w twórczości The Beatles? Czy Ghandi się pomylił
rezygnując z przemocy w walce politycznej? Czy ludzie zachodu mogą w
życiu kierować się filozofią wschodu? Czy jedynym sposobem na spokój
ducha jest wyrzeczenie się pożądania czegokolwiek? Czy Dalaj Lama
może rozwiązać nasze problem? Czy karma i przeznaczenie jest
sposobem wyjaśnienia tego co cię w życiu spotyka? Czy istnieje jeden
system filozofii religii i kultury w lokalnych odmianach? A może
wszystkie religie to sekty? Czy naszą podświadomością kreujemy nasz
świat? Czy rządzą nami czakramy i wibracje? A może spotkaliśmy się
już w innym wcieleniu. Czy narodzimy się znowu i kiedyś spotka nas
za to co popełniamy kara lub nagroda? Może na inne sposoby szukasz
związków przyczynowo-skutkowych po to, by choć trochę zrozumieć
dlaczego ludzi dotyka nieszczęście? Szczęście - czy jest jakiś
sposób by je sprowadzić, zatrzymać, poczuć? Czy człowiekowi
potrzebny jest duchowy przewodnik? Czy kolory, zapachy, przedmioty,
znaki, symbole, modlitwy, zaklęcia mogą coś odmienić w życiu? Czy
można zbawić innych? Czy masz obowiązki wobec
siebie?
Nie musisz przepadać za indyjską kuchnią i
muzyką. Wcale nie planujemy rezerwować Ci miejsca w samolocie. Nikt
nie będzie Ci wmawiał że, Jezus wychowywał się w buddyjskim
klasztorze i wszystko w życiu zdobywa się przez wyrzeczenie się
tego. Nie musisz wierzyć innym. Uwierz w siebie.
Interesuje
nas przenikanie kultury zachodniej pierwiastkami indyjskimi. Aspekty
filozofii indyjskiej istotne dla naszego współczesnego pojmowania
świata. Elementy wspólne obu, do tej pory osobnym cywilizacjom i ich
zlewanie się w jeden nurt. Dziedzictwo ludzkości nieograniczone
państwami, narodami i religiami.
Zapraszamy Cię do nas. Zapraszamy Cię do odbycia
podróży w głąb siebie.
Napisz o tym, napisz o sobie. Przeczytamy. Odpiszemy.
Może wydarzy się coś ważnego dla ciebie, dla mnie, dla
świata.
|
|