|
Jeśli marzysz o podróży
......
Książki o myśliwskich przygodach białych sahibów i powieścidła eterycznych memsab i podróżnicze filmy Szymona Wdowiaka,
legenda polskich sukcesów wspinaczkowych lat 70-tych, i powiewne
bawełniane sukienki sprawiły, że gdzieś, już w dalekiej przeszłości
, w okolicach podstawówki, umiałam sobie wyobrazić siebie
podróżującą po Indiach. Chciałam zobaczyć tłumy nad Gangesem,
golusieńkich sadhu1, kobiety w
królewskiej biżuterii z koszami krowich placków na głowach,
świątynie, pustynie, dżunglę i góry. Może miałam też barwne sny o
podróżach i wyprawach, a może to tylko obraz pod powiekami powstały
przy wchłanianiu wszystkiego co o Indiach mówiono, pisano i kręcono.
“Pożarłam” parę metrów książek , ale do czasu, gdy marzenia mogły
się spełnić, wysłuchałam jeszcze wielu opowieści i obejrzałam wiele
cudzych zdjęć. Tak wiele, że chwilami zaczynałam wątpić we własne
plany i prawo do nich. Gdy w końcu, na początku lat
osiemdziesiątych, może bardziej przez przypadek, znalazłam się w
Kalkucie nad ranem, trudno mi było uwierzyć w ludzi śpiących na
chodnikach pod burymi workami, w szczerzące kły szkieletowate psy, w
odór odchodów i składowiska śmieci w zaułku przy hotelu i w napięte
żyły rykszarzy. Tam, gdzie inni widzieli
cuchnące i rozpadające się rudery, nasiusiane świątyńki, pokryte
kurzem, wysuszone słońcem parki i wątpliwej urody krajobrazy, ja
widziałam ślady dawnej świetności, pałace, złote draperie, różane
ogrody, historyczne miejsca, całą opowieść o egzotyce, przyczynach i
społecznych uwarunkowaniach.
Do dziś nie wiem czy takie
“przetrenowanie” polegające na nagromadzeniu wiedzy o Indiach i
własnych emocji pomogło, a może przeszkodziło mi we właściwym
odbiorze Indii. Wiem jedno: nie można tam niczego widzieć
jednoznacznie. Każda kolejna podróż okazywała się nowym odkryciem
nie tylko miejsc w Indiach ale i miejsc w sobie. Zaczęłam inaczej
patrzeć na Polskę i to mi pomogło się na nią zgodzić. A wtedy,
przypominam, nie była to zgoda łatwa.
Dziś po prawie
dwudziestu latach od mojej pierwszej podróży, po tęsknocie długiego
niewidzenia, i po zdziwieniu zmianami jakie tam zaszły pod moją
nieobecność, po podróżach mniej turystycznych, a bardziej rodzinnych
wiem, że Indie to najlepsze miejsce, gdzie może wybrać się ktoś, kto
marzy o podróżach, przygodzie i egzotyce. Jednocześnie jest to
najlepsze miejsce, gdzie może pojechać ktoś, kto lubi bliskość,
rodzinną atmosferę, serdeczność - nawet nieznanych ludzi, wygodę i
bezpieczeństwo.
Świat zrobił się bliższy, w wiele miejsc
łatwiej i taniej się dociera. Nie trzeba dziś przehandlowywać
aparatu fotograficznego marki Smiena i wieszakować z magnetowidami
wpisanymi do paszportu. Angielski po obu stronach jest coraz lepszy
do komunikacji. Polacy, dla niektórych Hindusów partnerzy dobrych
interesów, nobilitowani mieszkańcy bogatego kraju, którego waluta
wymieniana jest w tabeli kursów codziennej gazety, przez większość,
postrzegani są jako biali trochę dziwni, bo mili i swojsko
uśmiechnięci.
O wzajemnych relacjach Polaków i Hindusów, o
urokach Indii
pisać by można długo i wiele, ale najlepiej
samemu spróbować. Tym wszystkim, których plany bardziej lub mniej
sprecyzowane, dotyczą Indii, chętnie służę pomocą, własnymi
doświadczeniami, wiedzą i posiadanymi w Indiach i w Polsce
kontaktami. Tym niezdecydowanym na podróż do Indii - swoim
szczęśliwym przykładem. Tym, którzy nie wierzą sile własnych marzeń,
radzę marzyć, wyraźnie i barwnie. Wszystkie marzenia o Indiach i w
Indiach się spełniają.
Sahib – tak w Indiach nazywano
bogatego szlachcica, w XIX w. ta nazwa przyjęła się do określania
białych przybyszów. Dziś używana raczej rzadko, przez b. uprzejmych
lub uszczypliwych żartownisiów.
Memsab – jw.
dotyczy kobiet.
Sadhu – święty mąż, asceta, mędrzec,
dziś raczej hinduska odmiana kloszarda, często niestety cwaniak lub
żebrak.
Autorka służy pomocą
wszystkim poszukującym informacji o kulturze, historii, zabytkach
Indii. Będzie regularnie pisywać o miejscach wartych odwiedzenia,
interesujących zjawiskach społecznych i ciekawych ludziach.
Wszystkim, którzy planują podróż do Indii w bliższej i dalszej
przyszłości doradzi jak się przygotować i jak ją odbyć. Wskaże
źródła informacji o zwyczajach i przepisach na granicy, w hotelach,
środkach transportu, na ulicy i w hinduskich domach i rodzinach, w
lecznictwie, szkolnictwie i kontaktach biznesowych oraz w
towarzystwie.
|
|